sobota, 10 października 2009

W życiu liczy się pierwsze wrażenie. Podobnie bywa z impulsami - trzeba zadziałać, gdy jakiś pomysł wpadnie nam do głowy.

Pomysł na założenie bloga o kuchni wpadł mi podczas wielkich porządków. I wielkiego przerażenia - ileż ja w ciągu kilku lat nagromadziłam książek, czasopism kulinarnych... Ileż przepisów "błąka" się w historii czatów na S. z moją drogą I. ...

Postanowiłam zrobić z tym porządek - zamieszczać przepisy, te ukochane, z którymi nie mogę zostać się od lat... I z tymi ciekawymi, znalezionymi gdzieś "w necie lub gazecie" [a może ze słynnym dopiskiem, który dla  niektórych więzieniem się skończył: "lub w czasopismach"]. I z tymi od znajomych... I tymi podpatrzonymi  w restauracjach...

A dlaczego "Kuchnia moja miłość nr 5"? Ooooo, bo ja mam pojemne serce :)

2 komentarze: